Pewnej czerwcowej soboty mieliśmy przyjemność uczestniczyć w jednym z najbardziej urokliwych ślubów, w starej stodole, w Beskidach.
Para młoda postawiła na naturalność i elegancję, co doskonale wpisało się w scenerię tego wyjątkowego dnia.
Panna Młoda olśniła wszystkich swoją naturalną urodą. Jej długie, rozpuszczone włosy falowały na wietrze, dodając jej lekkości
i swobody. Minimalistyczny makijaż podkreślał jej naturalne piękno, a delikatna, koronkowa suknia ślubna idealnie komponowała się
z boho stylem całej uroczystości. Pan Młody tego dnia był niezwykle elegancki, z nowoczesnym akcentem.
Karolina i Eryk, bo o nich mowa, to para, która doskonale czuje się w swoim towarzystwie, co przekładało się na ciepłą, radosną atmosferę całego wydarzenia.
Ceremonia zaślubin odbyła się w niewielkim, urokliwym kościółku. Ciepłe, naturalne światło wpadające przez witraże dodało miejscu magicznego charakteru. Każdy moment tej ceremonii był przepełniony miłością i wzruszeniem.
Po tej wzruszającej ceremonii goście zostali zaproszeni na wesele w nietypowej, ale niezwykle klimatycznej scenerii – starej stodole przerobionej na rustykalną salę weselną. Wnętrze było wypełnione pięknymi, boho dekoracjami: ozdobnymi trawami, drewnianymi stołami, świecami w szklanych lampionach oraz różnorodnymi kwiatami. Wszystko to tworzyło niesamowicie przytulną atmosferę, sprzyjającą świętowaniu.
Impreza weselna była pełna radości, śmiechu i tańca. Goście bawili się do białego rana, ciesząc się wyjątkową muzyką, pysznym jedzeniem
i doskonałym towarzystwem.
Następnie, wśród malowniczych krajobrazów Jury Krakowsko-Częstochowskiej, z dala od miejskiego zgiełku, odbyła się wyjątkowa sesja ślubna. Góra Zborów, ze swoją niepowtarzalną przyrodą i imponującymi formacjami skalnymi, stała się idealnym tłem dla tej romantycznej historii.